Musical jak najbardziej udany. Afrodyta-Ariadna miała przecudowny głos ^^
Ale przejdźmy do Szymbarku....
A więc. Ominę czekanie na autobus przed szkołą i przejdę odrazu do jazdy. Jechaliśmy miętowym Mirko ^^ Adam wiele razy wtykał głowę pomiędzy moje i Oliwi siedzenie , bił nas moją butelką , dał mi 40 gr. w 20'stkach , czytaliśmy horoskop z BRAVO i ogl. gadaliśmy. Zaczęło się od Oliwi...poprosiła mnie , abym powiedziała pani , iż jej jest niedobrze. Pomijam fakt , że byłam w połowie autobusu.. Okok. Nic. Nie zwymiotowała. Lecz Kamil tak ( siedział za nami wraz z Adamem) . Kiedy skończył wysłał mnie do pani , żebym powiedziała , że już swoje zrobił. Po jakimś czasie Oliwia totalnie zbladła (znów wyglądała jak wampir) i znów musiałam biec do pani. Tym razem już zwymiotowała. Oleg ( siedział tak jakby koło nas ) miał wielką radość z wymiocin. Szczególnie Kamila. Powiedział ' Daj dotknąć ' oczywiście dotknąć przez paczkę. w autobusie zabrakło tlenu , więc ja wyjęłam ' tlen ' z torby mojej. Były to lodowe cukierki. Zimnie , jak ja to mówię ze szromem czy jak to się tam pisze. Zrobiły prawdziwy fenomen dopiero w powrotnej drodze.
Wysiedliśmy już na miejscu. Oczekiwanie. Tosia do mnie mówi ' Marta rzygają za Tobą , koło Ciebie , a ty jeszcze się trzymasz.'
Weszliśmy zwiedzaliśmy m.in dom do góry nogami , bunkier , kapliczkę .. W bunkrze była refleksja dźwięków , które słyszeli ukryci tam żołnierze podczas wojny.
W Szymbarku są bajecznie smaczne kabanosy. Oliwia kupiła trzy. Jeden dała mi , drugi sobie , a trochę trzeciego dała Kamilowi. Potem przed domem do góry nogami , założyła się ze mną o kabanosa , że będzie sobie szła normalnie. Nie udało jej się.
Piekliśmy również chleb. Ja swojego nie rozpoznałam . Ale i tak był pyszny.
Potem piczenie kiełbasek + nauka o tamtejszych instrumentach. Wsypałam do mojej herbaty pół cukierniczki. Wszyscy mówili , że ochydnie słodka , ale dla mnie była ok.
Kiedy jechaliśmy już z powrotem , moje cuksy były mega popularne . Z jednego końca autobusu na drugi. Zrobiłam też zdjęcia płaskiego 7 daysa Pauliny. No i puszczałam do Madzi oczka i ruszałam brwiami. Dla jaj^^
Żegnam i wyganiam na dwór ^^Jest po prostu bajeczna pogoda
Ale przejdźmy do Szymbarku....
A więc. Ominę czekanie na autobus przed szkołą i przejdę odrazu do jazdy. Jechaliśmy miętowym Mirko ^^ Adam wiele razy wtykał głowę pomiędzy moje i Oliwi siedzenie , bił nas moją butelką , dał mi 40 gr. w 20'stkach , czytaliśmy horoskop z BRAVO i ogl. gadaliśmy. Zaczęło się od Oliwi...poprosiła mnie , abym powiedziała pani , iż jej jest niedobrze. Pomijam fakt , że byłam w połowie autobusu.. Okok. Nic. Nie zwymiotowała. Lecz Kamil tak ( siedział za nami wraz z Adamem) . Kiedy skończył wysłał mnie do pani , żebym powiedziała , że już swoje zrobił. Po jakimś czasie Oliwia totalnie zbladła (znów wyglądała jak wampir) i znów musiałam biec do pani. Tym razem już zwymiotowała. Oleg ( siedział tak jakby koło nas ) miał wielką radość z wymiocin. Szczególnie Kamila. Powiedział ' Daj dotknąć ' oczywiście dotknąć przez paczkę. w autobusie zabrakło tlenu , więc ja wyjęłam ' tlen ' z torby mojej. Były to lodowe cukierki. Zimnie , jak ja to mówię ze szromem czy jak to się tam pisze. Zrobiły prawdziwy fenomen dopiero w powrotnej drodze.
Wysiedliśmy już na miejscu. Oczekiwanie. Tosia do mnie mówi ' Marta rzygają za Tobą , koło Ciebie , a ty jeszcze się trzymasz.'
Weszliśmy zwiedzaliśmy m.in dom do góry nogami , bunkier , kapliczkę .. W bunkrze była refleksja dźwięków , które słyszeli ukryci tam żołnierze podczas wojny.
W Szymbarku są bajecznie smaczne kabanosy. Oliwia kupiła trzy. Jeden dała mi , drugi sobie , a trochę trzeciego dała Kamilowi. Potem przed domem do góry nogami , założyła się ze mną o kabanosa , że będzie sobie szła normalnie. Nie udało jej się.
Piekliśmy również chleb. Ja swojego nie rozpoznałam . Ale i tak był pyszny.
Potem piczenie kiełbasek + nauka o tamtejszych instrumentach. Wsypałam do mojej herbaty pół cukierniczki. Wszyscy mówili , że ochydnie słodka , ale dla mnie była ok.
Kiedy jechaliśmy już z powrotem , moje cuksy były mega popularne . Z jednego końca autobusu na drugi. Zrobiłam też zdjęcia płaskiego 7 daysa Pauliny. No i puszczałam do Madzi oczka i ruszałam brwiami. Dla jaj^^
Zamówiłam MP4 z allegro , ponieważ poprzednie uległo zniszczeniu ^^. A także tamte okulary. Jest też potwierdzone , że w drugiej połowie sierpnia wybieram się na kolonie do Bułgarii. Komu wysłać kartkę ?
Jeśli chodzi o czwórkę ( tak nazywam MP4) jest w sumie miętowa . Zresztą zobaczcie
Jest druga z prawej.
Teraz pytanie. Chcę zrobić poszukiwania muzyczne. Będę co jakiś czas dodawać rezultaty. Mam już 21 wykonawców. Będę ich opisywać. Co wy na to?
Klika piosenek
( O powstaniu tego teledysku pisałam)
( co za głos)
MAJOWA AKCJA !!!!!!
Jest związana z mają miłością do muzyki oraz ciekawością czego słuchacie. Wystarczy tylko przesłać mi tytuł i wykonawcę bądź link do danej piosenki. Oczywiście , żeby było majowo muszą być to wesołe piosenki. Nie ma ograniczeń. Liczba piosenek jest dowolna. Ale żeby nie było....każdy kto przyśle mi propozycje otrzyma ( jeśli posiada bloga ) obserwatora ( mnie ) , reklamę na moich dwóch , w sumie trzech blogach ( trzeci jest na kotek.pl) i UWAGA 10 KOMCI OD JEDNEJ PIOSENKI. Czyli....jeśli prześlesz mi 1 piosenkę - 10 komci , jeśli 2 - 20 komci , jeśli 3 - 30 komci itd.
WAŻNA RZECZ
Każdą piosenkę mogę wstawić tylko raz... Czyli jeśli zdarzy się powtórka po prostu jej nie wstawiam.Jeśli takie coś się zdarzy będę informować. Dlatego lepiej jest nasyłać mi kilka.
Ale oprócz takich sytuacji , wstawiam WSZYSTKIE , które mi naślecie.
Gdzie można mi to przesłać?
Prosiłabym unikać podawania mi propozycji poprzez komentarze pod notką. Dlatego , że chciałabym mieć w tajemnicy jakie utwory się pojawią.
ŚRODKI KOMUNIKACJI ZE MNĄ:
* GG ( 10411322)
* E-mail ( marta12.02.1999@gmail.com )
* Podanie mi w szkole ( tylko dla znajomych , z którymi chodzę do szkoły)
* Poprzez nk. ( Tylko dla znajomych posiadających mnie w znajomych)
* Poprzez wiadomości prywatne na kotku.... ( Nazwa mojego profilu to lilaa.)
A jeśli znacie inne to inne.
Żegnam i wyganiam na dwór ^^Jest po prostu bajeczna pogoda
ja nie pocisnęłam, tylko inni oprócz mnie.. tzn. ci co są zagrożeni... ;p
OdpowiedzUsuńmoje gg.= 35531005